Dekalog Udanego Poranka – czyli 10 nawyków które sprawią, że Twój dzień będzie świetny!

7
415
Spraw by każdy dzień był cudowny!

Wydawać by się mogło, że o porannych nawykach napisano już chyba wszystko. Że trzeba wcześnie wstawać, zaliczyć małą przebieżkę, trochę popraktykować jogę i pomedytować. Na śniadanie zjeść owsiankę i popić samodzielnie zrobionym smoothie. Do pracy jechać rowerem a po drodze słuchać jakiegoś motywującego podcastu. Ewentualnie ulubionej muzyki. Ale ale…. Może uczyńmy ten plan bardziej realnym oraz osiągalnym, zgoda? Oczywiście te wszystkie pomysły są bardzo przyjemne ale najważniejsze jest, by przyjemnie było… Tobie.

Przykazanie 1: Nie daj się pokusie drzemki.

Drzemka rozleniwia. Nie odpoczniesz też mając świadomość, że za 10 minut budzik zadzwoni ponownie. Lepiej wstań od razu. Wtedy jest szansa, że nawet przy rozregulowaniu organizmu przez pracę zmianową dojdziesz do przytomności i… poczujesz szacunek do samej siebie. Uważam, że każdy powinien mieć „poranek szyty na miarę”. Nie jestem zwolenniczką sztywnych reguł. Ale tutaj będę się upierać. Nie ma co odwlekać nieuniknionego! Brutalne, ale potem może być już jedynie lepiej. Na przykład pod prysznicem, gdzie energicznie rozmasujesz ciało i poprawisz krążenie.

Sposoby na udany dzień

Przykazanie 2: Stretching, czyli weź przykład ze swojego kota.

Zauważyłaś, jak zachowują się zwierzęta po przebudzeniu? Ziewają i… przeciągają się. Ziewanie podnosi ciśnienie krwi a rozruszanie się przygotuje ciało do aktywnego dnia. Wystarczy kilka ruchów i możesz wstać. Nie każdy ma czas, siły i możliwości, by wyjść na jogging ale jeśli masz taką okazję, to zachęcam do lekkiego rozruchu o poranku. To sygnał do mobilizacji dla organizmu. W sumie nie jest istotne co to będzie. Tabata? Zumba? Joga? Spacer z psem? Niech to będzie coś, co z Tobą współgra i co lubisz. Jeśli mimo wszystko trudno Ci się zmobilizować, spróbuj wyzwolić nowy nawyk, np. stawiając buty do biegania przy łóżku. Nie musisz od razu „robić dychy”. Kwadrans wystarczy. Dystans 10 km. To raczej pomysł na wieczór – jeśli chcesz.

Przykazanie 3: Spiesz się powoli.

Nie jestem zwolenniczką spieszenia się. Wolę dać sobie wystarczająca ilość czasu na przygotowanie się do wyjścia. Nic tak nie psuje poranka jak gorączkowa bieganina, po której wyglądasz i czujesz się okropnie. W takim biegu łatwo o niezbyt przyjemne scenki w rodzaju poganiania dziecka, by raczyło dojeść kanapkę i warczenie na męża, który jakoś nie może odszukać swoich kluczy. To bez sensu! Lepiej nastawić budzik na trochę wcześniejszą godzinę i zdążyć ze spokojem pościelić łóżko.

Przykazanie 4: Zadbaj o prowiant.

Każdy ma wahania nastroju. Ja też. Zwłaszcza, gdy jestem niewyspana czy osłabiona chorobą. Albo po prostu trafił mi się jeden z tych dni, kiedy jest zimno, pada a przełożony postanowił uświadomić mi jak mało dzisiaj zrobiłam. Wtedy mam złe samopoczucie i z automatu nie chce mi się iść na siłownię. Zamiast tego funduję sobie czekoladę. Czy to jest na dłuższą metę dobre? Nie. Dlatego warto się zabezpieczyć przed takim fałszywym uzupełnianiem energii. Zjedz więc zdrowe śniadanie w domu. Zadbaj też, by zabrać wystarczającą ilość jedzenia do pracy. Nie oszukuj się. Ostatecznie będzie to zdrowsze i tańsze niż wieczne zaopatrywanie się w sklepie po drodze, automatach czy u „Pana Kanapki”. A skoro o trawieniu mowa – może szklanka wody z cytryną lub siemię lniane pobudzą Twój brzuch do życia?

Nie zapominaj o śniadaniu
Śniadanie to pierwszy i najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Zadbaj by było pożywne i dające energię na cały dzień!

Przykazanie 5: Zadbaj o nastawienie.

Na każdego działa coś innego. Dla jednych energetyzujące latynoskie rytmy i prosta, zumbowa choreografia. Na innych krótki bieg i mocne, punkowe brzmienia. Jeszcze inni wybiorą jogę. Herbatę wypitą w ukochanym kubku. A może kilka stron książki i kawa podana w pięknej porcelanie? Może jakieś blogi o tematyce rozwojowej, dla większej motywacji? Niech ten poranek będzie przyjemny. Zrób dla siebie coś dobrego. Nie wskażę konkretnie co to ma być. Każdy z nas jest inny. Ale pokaż, że jesteś dla siebie ważna!

Przykazanie 7: Zrób coś produktywnego.

Jeśli zaliczysz poranny jogging czy staniesz na macie poczujesz szacunek do samej siebie. Takim produktywnym wyzwalaczem jest… ścielenie łóżka. Moi Rodzice długo ciosali mi kołki na głowie z tego powodu ale teraz to doceniam. Kiedy wychodząc do pracy widzę, że schowałam pościel a kanapa jest złożona, od razu mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. A po powrocie do domu czeka mnie czysta, zadbana przestrzeń.

pamiętaj, aby codziennie ścielić pościel

Przykazanie 8: Przygotuj się do bitwy dzień wcześniej

    1. Posprzątaj! Serio. Nic tak nie demotywuje, jak naczynia po wczorajszej kolacji do pozmywania.

    2. Po kolacji uszykuj śniadanie na kolejny dzień. Namocz rodzynki do jutrzejszej owsianki,przygotuj koktajl. Zauważ, że nie każę Ci szykować niczego konkretnego, byle było smaczne i zdrowe.

    3. Warto uszykować ubrania i kosmetyki tak, by jutro niepotrzebnie nie biegać i nie hałasować. Mały seans prasowania do wieczornego serialu?

    4. Po wszystkim warto wprowadzić kwadransowe sprzątanie. Każdy z domowników ma ledwie 15 minut na doprowadzenie otoczenia do ładu. Dzięki temu powitamy dzień w miłych okolicznościach.

    5. Wieczór to dobry moment na podziękowanie sobie i innym za wszystko dobre oraz planowanie dnia następnego. Mając wszystko to przemyślane zaśniesz głębiej. Twój mózg po prostu da Ci spać, bo nie będziesz wiecznie „obracać w myślach” tego, co masz zrobić jutro. A skoro mowa o spaniu…

Przykazanie 9: Nocna regeneracja.

    1. Zadbaj o długość snu. To trudne, wiem. Czasami prawie niewykonalne. Ale staraj się po prostu wysypiać.

    2. Zadbaj o miejsce, w którym śpisz. Wywietrzona sypialnia i świeża pościel to absolutne minimum! W bałaganie źle się śpi i jeszcze gorzej wstaje. Jeśli skropisz poduszkę odrobiną wody lawendowej podziała to na Ciebie kojąco.

    3. Nie objadaj się na noc. Obciążony układ trawienny nie da Ci spać. Zrezygnuj też z alkoholu czy kofeiny przed położeniem się do łóżka.

    4. Wyłącz laptopa minimum na godzinę przed snem. Wieczór to czas na wyciszenie a nie gorączkowe kończenie projektów.

    5. Organizm ludzki podąża za słońcem. Zgaś światła i zasłoń okna by dać ciału znać, że pora na sen. Może posłuchasz wyciszającej muzyki?

    6. Stwórz usypiający rytuał: Wieczorna kąpiel połączona z automasażem? Cokolwiek, co da ciału znak, że czas do łóżka.

    7. Możesz pooddychać i pomedytować. Dzięki temu łatwiej wejdziesz w fazę snu.

Przykazanie 10:

Rób to, co daje Ci energię, radość i motywację! Nawet wtedy, gdy nie znajduje się na Twojej liście. No i przede wszystkim nie bądź dla siebie zbyt surowa. Po prostu bądź dla siebie dobra tego ranka.

Poprzedni artykułJak się ubrać na rozmowę kwalifikacyjną?
Następny artykułRanking kont oszczędnościowych
Katarzyna P.
Joginka zakochana w pięknym słowie. Kibicuje Kobietom w ich rozwoju.
0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
7 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Mama_FullTIme

Teraz szykuje sobie ubrania dzień wcześniej – to bardzo pomaga w oszczędności rano czasu. Zwłaszcza, że często pamiętam gdzie mam bluzkę, a potem się okazuje, że nie ma tego w tym miejscu co myślałam. I tak to jest panika wieczorem, a nie rano 🙂

Ewa_samma

Odkąd pamiętam, całe życie się spieszę i zawsze się spóźniam.
CHyba taki mój urok 😉

Pomysły ciekawe!

js_olivia

U mnie się sprawdza kawa. Bez niej żadne sposoby nie działają.

Masska

Punkt drugi wdrażam od jutra 🙂

Danita

Każdy dzień zaczynam od wody z cytryną+ pierwszy posiłek max do godziny od momentu kiedy wstanę

daria

Staram się rano ćwiczyć. Dzięki temu mam więcej energii na cały dzień, choć nie powiem… Nie cierpię rano wstawać.

StylRoom

Zapraszam do dyskusji.

Last edited 3 lat temu by StylRoom